WYŚWIETLENIA

16 czerwca 2025

MORITURI TE SALUTANT - Cz. IX

CZYLI DZIEJE IMPERIUM 
WSCHODU I ZACHODU





MIASTO RZYM 
W CZASACH OKTAWIANA AUGUSTA 
(4 r. p.n.e.)
Cz. II





 Jadąc dalej Świętą Drogą (Via Sacra - która zaczynała się na wzgórzu Velia i biegła przez Forum Romanum aż do Kapitolu) w kierunku północno-zachodnim ku Forum Romanum i mijając po swej lewej stronie Palatyn, opuszczam region Capita Bubula (północno-wschodni obszar Palatynu) i budynek 4 starych Kurii (zobacz zobacz mapa Starożytnego Rzymu), po prawej zaś stronie roztacza się przede mną wzgórze Velia i na nim ładnie zachowany budynek (z czasów późno-republikańskich) rzymskiego domostwa, na którym znajduje się wymowny napis: "Pan niech strzeże twego wejścia i twego wyjścia" (ów budynek znajduje się po lewej stronie ulicy, po której w czasach Wespazjana i Tytusa po prawej stronie tej samej ulicy powstanie sławne Koloseum, którego otwarcie będzie miało miejsce w roku 80 naszej ery. Dodam jeszcze, że pozostałości budynku o którym właśnie wspomina wymyślona przeze mnie na potrzeby tej konwencji postać Gajusza Sylwiusza Kastora zostaną odkopane przez współczesnych archeologów i będą znajdowały się pod wschodnią stroną podium zbudowanej w późniejszym czasie Świątyni Wenus i Romy - której to umiejscowienie znajduje się na powyższej mapie). Jedziemy dalej. Gdy dojeżdżam do skrzyżowania z Via Nova (która biegła ku południowi i przechodziła przez środek Palatynu - mapa) moim oczom ukazują się prace renowacyjne przy Świątyni Larów - rozpoczęte niedawno przez naszego Augusta (prace renowacyjne przy Świątyni Larów zaczęły się właśnie w roku 4 p.n.e.). Pracują tutaj cechy murarzy, cieśli, przewoźników (korporacje transportowe), malarzy i wielu innych (każdy zawód w Rzymie związany z pracą w budowlance czy wykończeniach wnętrz, miał swój odrębny cech i tak był cech woźniców, cech malarzy, cech żeglarzy - którzy transportowali potrzebne materiały Tybrem itd.) itp. niektóre z tych korporacji rzemieślniczych wykorzystują do tych prac niewolników, ale w większości pracują tam ludzie wolni. 

Piękna świątynia naszych Larów wkrótce odzyska swój blask (bożek zwany Larem miał swe podwójne znaczenie w religijności starożytnych Rzymian. Przede wszystkim był to ojciec domu - opiekun całej familii, do którego szczególnie modlono się o bezpieczny powrót do domu {lub też do określonego celu} i powodzenie w różnych przedsięwzięciach które miały zabezpieczyć rodzinę. W swym dzielę "Kupiec" Plaut wkłada w usta głównego bohatera - który musi opuścić rodzinny dom - takie oto słowa: "Koniec ze mną! O Penaty, w bogi mych ojców, i ty, Larze, ojcze domu, wam oto polecam mienie mych rodzicieli - strzeżcie je tu dobrze! Szukać mam innego Lara i innych Penatów, innych miast, ojczyzny innej - mam dosyć tych Aten!" Następnie ów mężczyzna zwraca się do swej małżonki: "A ty, żono, módl się, żeby to mieszkanie przyniosło nam szczęście, pomyślność i powodzenie"). Były jednak jeszcze Lary przydrożne - którym często stawiano kapliczki na rozstajach dróg {w Pompejach takich kapliczek znaleziono bardzo wiele}. Tymi kapliczkami opiekowali się mieszkańcy okolicznych domów znajdujący się na danej ulicy, a zajmowanie się nimi było niezwykle zaszczytnym obowiązkiem, przez co niekiedy dochodziło do kłótni między sąsiadami o to, kto może pierwszy modlić się do przydrożnych Larów i kto odpowiada za utrzymanie danej kapliczki. Ostatecznie z reguły dzielono ten czas pomiędzy mieszkańców danej ulicy. Natomiast święto Larów przydrożnych było świętem ruchomym i wyznaczał je pretor wkrótce po zakończeniu Saturnaliów, w dniu pełni księżyca grudniowego. To święto było szczególnie ulubione przez niewolników, jako że po wspólnej modlitwie członków rodziny rozpoczynała się uczta, w której często brali udział mieszkańcy całej ulicy, lub też jej fragmentu. Natomiast niewolnicy tego dnia mieli większą swobodę, dostawali też od swych panów dzban wina, aby również mogli świętować "dzień Larów". Było to szczególnie wesołe i radosne święto dla domowników, które często kończyło się opowiadanymi sobie dowcipami, popisami artystycznymi, albo też zapasami czy walką na pięści czy to niewolników, czy też ludzi wolnych). Świątynia Larów nie jest duża (przypominała bardziej niewielką kapliczkę) a mieści się przy bramie mugońskiej (Porta Mugonia) i Świątyni Jowisza Statora (nieopodal Świątyni Larów 75 lat później powstanie Łuk Tytusa).


TRIUMF TYTUSA 
PROCESJA ZMIERZA NA KAPITOL 
71 r.



Świątynia Jowisza Statora ("Stojącego", "Stałego") znajduje się nieco na południe od Świątyni Larów, choć praktycznie do niej przylega. Według legendy świątynię tę założył sam Romulus - nasz pierwszy król, składając przysięgę Jowiszowi w czasie bitwy z Sabinami (gdy ci przybyli po swoje kobiety, które wcześniej pierwsi Rzymianie pod wodzą Romulusa porwali ich kraju - do tego porwania miało dojść - jeśli legenda jest prawdziwa - w sierpniu 753 r. p.n.e., czyli wkrótce po założeniu miasta, wytyczeniu etrusco ricu {miejskiej granicy, która wówczas obejmowała jedynie wzgórze palatyńskie), oraz po zabójstwie Remusa przez Romulusa). Świątynia ta zbudowana została przy ówczesnej bramie mugońskiej, zamykającej wówczas drogę na Palatyn (wzgórze palatyńskie w czasach Romulusa i późniejszych królów, było tak naprawdę właściwym miastem, na którym to mieściło się najpierw kilka, potem coraz więcej drewnianych chatek). Istnieje jednak i inna teoria, która mówi że Romulus nie zbudował Świątyni Jowisza Statora, a jedynie poświęcił teren pod jej budowę (miejsce to było uświęcone aż do roku 294 p.n.e. gdy ostatecznie konsul Marek Atiliusz Regulus w czasie jednej z bitew z Samnitami, ślubował jej zbudowanie i zobowiązał do tego senat który na koszt państwa rozpoczął prace). Prawdopodobnie świątynię tę zbudował Senat na wniosek Marka Atiliusza Regulusa (Owidiusz umieszcza Świątynię Jowisza Statora tuż przed Palatynem, przy Porta Mugonia, na południe od Via Sacra i przy Via Nova, nieopodal domu Tarkwiniusza Pysznego {siódmego i ostatniego króla Rzymu - jego panowanie przypadać ma na lata 535-510 p.n.e.}. Owidiusz podaje też datę poświęcenia świątyni na 27 czerwca. W świątyni Jowisza Statora odbyło się też posiedzenie Senatu, zwołane przez Marka Tulliusza Cycerona w roku 63 p.n.e. - gdy ten sprawował swój konsulat i na początku zamachu stanu, który próbował przeprowadzić Lucjusz Sergiusz Katylina, a który Cyceron krwawo stłumił).


OSKARŻENIE KATYLINY PRZEZ CYCERONA O PRÓBĘ ZAMACHU STANU



Na skrzyżowaniu w Via Sacra (z ulicą o nieznanej w starożytności nazwie, zwanej przez historyków i archeologów dla uproszczenia klifem palatyńskim) po prawej stronie (jadąc od późniejszego Koloseum w kierunku Forum Romanum) znajduje się druga Świątynia Honosa i Virtusa (o pierwszej, zlokalizowanej przy wejściu do bramy kapeńskiej pisałem w poprzednich częściach) czyli świątynia honoru i męstwa, wzniesiona za konsulatu Gajusza Mariusza (w 101 r. p.n.e.), miała stać się częścią projektowanego przez Mariusza, a ostatecznie niezrealizowanego Forum (nad którym prace zaczęły się w 98 r. p.n.e. i szły niezwykle opornie, a ostatecznie zostały przerwane przez wojnę z Italikami, a potem wojnę domową). Świątynia ta znajduje się na południowo-zachodnich zboczach wzgórza Velia, na linii augurów (Arx) (potem w jej pobliżu stanie Łuk Tytusa, a także południowo-zachodni portyk Świątyni Wenus i Romy). Ponieważ nadal jadę Via Sacra w kierunku Forum Romanum i nie skręcam w ulicę wiodącą ku Palatynowi, warto jednak dodać, że na południe od Świątyni Jowisza Statora znajdują się pozostałości bramy mugońskiej - wiodącej na Palatyn w czasach Romulusa. Te resztki są słabo zachowane i praktycznie ta brama już nie istnieje. Jadąc dalej, nieco na północ od świątyni Honosa i Virtusa znajduje się magazyn i hale (centrum handlowe) przy Via Sacra. Jest to bez wątpienia najbardziej popularne miejsce robienia zakupów w Rzymie, umiejscowione w samym centrum miasta. Budynek ten wzniesiony został prawie stulecie temu, a ma kształt jednej dużej hali, otoczonej czterema dziedzińcami, na których mieszczą się sklepy, stragany i tawerny. Handluje się tutaj praktycznie wszystkim (głównie żywnością, precjozami, a także kosztownymi naszyjnikami i pierścieniami), oczywiście oprócz niewolników (są na to inne miejsca). Jest to również częste miejsce spotkań Rzymian obojga płci, gdyż znajduje się tam również niewielka łaźnia (która oczywiście miała wejścia do basenów dla mężczyzn i kobiet).




Kątem oka - przejeżdżając ulicą - dostrzegam stosy owoców wyłożone w koszach przy straganach na owej hali targowej, przekrzykujących się handlarzy win - najróżniejszych gatunków, sprowadzanych do portu w Ostii z najdalszych regionów Imperium. Można tam kupić wino galijskie i greckie, a także coraz częściej wina syryjskie. Dostrzegam też dwie kobiety - prawdopodobnie przyjaciółki - które pochylają się nad straganem z jedwabną odzieżą. Obie ewidentnie pochodzą z klasy wyższej, jako że (w roli ochroniarza i tragarza) towarzyszy im niewolnik o śniadej cerze, który z posępną miną złowrogo przygląda się każdemu, kto tylko zbliża się do owych dam. My w każdym razie jedziemy dalej. Po drugiej stronie tej ulicy (Via Sacra) na południe od hal targowych, mieści się przepiękna rezydencja rodu Emiliuszy. Jej właścicielem jest znany poeta i mówca Mamerkus Emiliusz Skaurus. Jest on wnukiem pretora (z 56 r. p.n.e.) Marka Emiliusza Skaurusa - przyjaciela Pompejusza Wielkiego i synem Marka Emiliusza Skaurusa Młodszego, który był przyrodnim bratem Sekstusa Pompejusza - syna Pompejusza Wielkiego, po matce, Murcji, byłej żonie Gnejsza Pompejusza Wielkiego). Początkowo był on mocno związany ze swym przyrodnim bratem i nawet udał się z nim na Sycylię, którą ten kontrolował i na której ogłosił się nawet z "Synem Neptuna" tworząc tam swoiste pirackie państewko. Ostatecznie zdradził Sekstusa, wydając go w ręce ludzi Marka Antoniusza. Po bitwie pod Akcjum wpadł Emiliusz Skaurus w ręce Oktawiana Cezara, ale ostatecznie (dzięki wsparciu swej matki) uzyskał przebaczenie. Mamerkus nie zajmuje się już jednak polityką, woli poezję i spędzanie czasu na ucztach i przyjęciach. Należy też do jednych z najzamożniejszych współczesnych Rzymian. Opowiem może o wyglądzie jego villi, bo na to zasługuje ten wspaniały budynek, zatem...




CDN.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

PLAYBOYE U WŁADZY - Cz. I

CZYLI JAK TO WŁADZA  DODAJE SEKSAPILU " W NASZYCH SZCZĘŚLIWYCH CZASACH NIE POTRZEBA WCALE SPRZEDAJNYCH DZIEWCZYN, SKORO SPOTYKA SIĘ TYL...