FILARY SPOŁECZNEGO
ROZWOJU LUDZKOŚCI
I METODY PATOLOGIZACJI
NA PRZESTRZENI WIEKÓW
TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI:
Cz. II
SŁOWIANIE I CELTOWIE
Cz. II
SŁOWIANIE W GRECJI
(ok. 1800 r. p.n.e. - ok. 1180 r. p.n.e.)
Cz. II
WERSJA HISTORYCZNO-CHANNELINGOWA
Plemię Dorów, które ok. 1800 r. p.n.e. wkroczyło na ziemie późniejszej Hellady, nie było pierwszym plemieniem przybyłym tam z Północy. Około 2000 r. p.n.e. nastąpiło bowiem pierwsze zasiedlenie Półwyspu Bałkańskiego przez plemiona północne. Bez wątpienia były to plemiona indoeuropejskie, z pewnością tracko-celtycko-iliryjskie o dominującej haplogrupie R1a, E-V13 i R1b. Ludy które wówczas weszły do Grecji to byli (ogólnie mówiąc) Jonowie i Achajowie, którzy potem połączyli się z lokalną, neolityczną ludnością pierwotnej Hellady o dominujących haplogrupach G2a, I2, I2a oraz J2. Ludy te, choć przybyły z zupełnie innych regionów (Jonowie, zwani też Pelazgami, przywędrowali z terenów dzisiejszej Rumunii, zachodniej Ukrainy i Słowacji, natomiast Achajowie nadeszli z ziem dzisiejszej Austrii, Szwajcarii i przeszli przez Ilirię, czyli Jugosławię). Bez wątpienia siłą dominującą byli pierwotnie Jonowie/Pelazgowie, którzy bardzo szybko zasiedlili prawie całą późniejszą Grecję, łącznie z Peloponezem. Niewiele jednak o nich wiemy, gdyż z czasem zaczęli ich wypierać Achajowie, przybyli z terenów alpejskich (o haplogrupie celtyckiej R1b). O pierwotnej, neolitycznej ludności Hellady nie przetrwało zbyt dużo informacji, poza kilkoma odkopanymi stanowiskami, jak ten w Nea Nikomedea na północ od rzeki Aliakmon w Macedonii, skąd wiadomo że tamtejsi mieszkańcy żyli w domach o ścianach z cegieł, z drewna i z mułu, posiadających jedną, lub dwie izby (nieliczne - zapewne należące do wodzów chaty - posiadały ich więcej) i zgrupowanych wokół lokalnej świątyni, w której znaleziono gliniane żeńskie figurki (zapewne przedstawiające Boginię Matkę), gliniane naczynia oraz topory z serpentynu i gliny. Ludność ta (posługująca się w ograniczonym zakresie bronią z miedzi), rozbita na szereg drobnych plemion lub rodów, uległa naporowi najeźdźców z Północy, którzy dość szybko podporządkowali sobie cały kraj. Przybysze wyznawali już jednak inny system wartości, oparty na kulcie boga solarnego lub też boga niebios (greckie słowo Helios wywodzi się z hinduskiego Surja, oznaczającego dokładnie tego samego boga, a słowo to jest pochodne starosłowiańskiemu "solnce" - czyli Słońce. Podobnie rzecz ma się do wiatru, który po persku i hindusku znaczył "vaju", po bałtyjsku "vejo", a po słowiańsku "vatu").
Jonowie/Pelazgowie opanowali całą Helladę (co oznacza, że Achajowie musieli wówczas stanowić sporą mniejszość). Nim przejdę do Dorów (Gorów) warto i im poświęcić parę słów, gdyż zdominowali Półwysep Bałkański na ponad pięć stuleci (ok. 2000 r. p.n.e. - ok. 1450 r. p.n.e.). Byli oni budowniczymi wielu miast, a kilka krain jeszcze w czasach Grecji klasycznej i hellenistycznej nosiło ich dawne nazwy, nie pozostawiające wątpliwości kto niegdyś je zasiedlał (np. o Tesalii mawiano "Argos Pelazgijskie", zaś Peloponez nazywano "Argos Achajskim"). Według mitów miały to być czasy, w których żyli sławni greccy herosi (m.in. Herakles. W pelazgijskiej Tesalii żył wówczas również Achilles, o którym Homer mówi: "Teraz ci jeszcze, co Argos Pelazgów zamieszkiwali, którzy Alopę i Alos, a także Trachinę dzierżyli (...) Myrmidonowie (...) Mieli pięćdziesiąt okrętów, a wodzem ich był Achilles", choć jednocześnie dodaje, iż: "zwą ich - Helleni albo Achaje"). Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że Tesalia była pierwotną krainą w której osiedlili się pelazgijscy przybysze i stąd właśnie dalej rozszerzali swe rządy. Ich miasta w Tesalii, to wymienione wyżej - Alopa, Alos, Trachina, Larisa i Ftyja (o której Homer mawiał iż jest: "pięknością kobiet wsławiona"). W Epirze - krainie górzystej i dzikiej, również dominowali Pelazgowie, choć zasiedlali tam jedynie region wokół Dodony - sławnej świątyni Zeusa, słynącej potem ze swoich "roztaczających woń" kapłanów (którzy kąpali się tylko raz do roku). Następnie zasiedlili Beocję (choć Strabon pisze że pierwotnie tę krainę zasiedlali "barbarzyńcy" - Aonowie i Temmicy, jednak dodaje też, iż przywędrowali oni z Sunion w Attyce, a Attyka była wówczas pelazgijska, więc i oni musieli także być Pelazgami. Bez wątpienia owi Pelazgowie byli przodkami późniejszych Beotów). Według greckich mitów również Ateny i Attyka były pierwotnie rządzone przez królów, a królowie ci, byli właśnie Pelazgami (Jonami). Zresztą Jonowie (Ateńczycy) uważali się zawsze za autochtonów i często wytykali innym greckim ludom ich "wędrowny" charakter (np. Lacedemończykom - wywodzącym się właśnie od Dorów). Pisze o tym również Herodot ("Ateńczycy (...) będąc najstarszym ludem, który jako jedyny z Hellenów nie zmieniał swych siedzib" i zaraz też dodaje: "Ateńczycy w owym czasie, gdy Pelazgowie zajmowali dzisiejszą Helladę, byli Pelazgami i zwali się Kranaowie"). Pelazgijska miała być także Arkadia na Peloponezie, która (według mitu) przyjęła swą nazwę po władcy tej krainy - Arkasie, co miał być członkiem dynastii założonej przez jego pradziada - Pelazgosa. Arkadyjczycy również uważali się za autochtonów (ich kraina - pomimo pięknej nazwy - była górzysta i mało urodzajna, stąd nie budziła zainteresowania potencjalnych agresorów). Pelazgowie żyli bowiem w Arkadii na Peloponezie zarówno podczas rządów Achajów, jak i potem Dorów, a królestwo Arkadii pelazgijskiej rozciągało się również i na całą Argolidę (przynajmniej do ok. 1400 r. p.n.e., potem zaś Argolida została opanowana przez Achajów). Herodot twierdzi że również cywilizację minojską na Krecie, Therze i Cykladach stworzyli Pelazgowie, zwani następnie Minojczykami.
Od ok. 1450 r. p.n.e. Achajowie zaczęli odzyskiwać Peloponez i ostatecznie w ciągu kolejnych dwustu lat całkowicie go zdominowali (opanowali Argolidę, spychając Pelazgów do Arkadii i na północ. Potem zajęli też całe wybrzeże od Zatoki Korynckiej - która to kraina otrzymała nazwę "Achaja" i zamknęli Pelazgów w górzystej Arkadii, w środkowej części Peloponezu). Od ok. 1250 r. p.n.e. zaczęto wznosić owe imponujące pałace, bramy i mury w Mykenach, Tirynsie i Pylos (będące jedną z form kulturowej dominacji Achajów). Rozmach tych prac był rzeczywiście imponujący, a wielkie bloki skalne (np. słynna "Lwia Brama" w Mykenach) świadczyły o niezwykłej inteligencji i zaradności ówczesnych budowniczych, wciągających ogromne bloki skalne na szczyt wzgórza (poza tym wykuwano podziemne kamienne galerie i sekretne tunele, a Grecy w epoce klasycznej łapali się za głowy i dziwili jak też udało się dawnym Achajom wznieść takie cuda i twierdzili że musieli oni uzyskać przy tych pracach pomoc Cyklopów). Zarówno Pelazgowie jak i Achajowie utrzymywali szerokie kontakty handlowe z wieloma ludami - często tak odległymi, jak np. Asyryjczycy czy Babilończycy (faraon Amenhotep III, panujący w latach 1388-1351 p.n.e., nieopodal imponujących Kolosów - wzniesionych w Tebach blisko świątyni Totmesa III w Medinet Habu - zwanych potem na cześć bohatera wojny trojańskiej Memnona - który poległ z ręki Achillesa - Kolosami Memnona, kazał Amenhotep wznieść inną świątynię, która do dziś już się nie zachowała. Ale zachowała się sławna tablica, wykuta u wejścia do tego przybytku, wyjaśniająca z kim Egipcjanie utrzymują kontakty i jak daleko, według nich, sięga świat. Są tam bowiem ukazani Hetyci, Nubijczycy, Asyryjczycy, Babilończycy, ale także... Mykeny, Naupilion, Knossos, Kythera i Kydonia - co też świadczy że z tymi miastami prowadzono wówczas ożywioną wymianę handlową. W innym przypadku jest informacja, że władca Hetytów ofiarował królowi Babilonu buty wykonane przez Achajów, ale potem okazało się że ów podarek się nie spodobał i został zwrócony. Może nie ten rozmiar? 😉). Mimo to Achajowie (i Pelazgowie) brali również udział w paru większych "światowych" konfliktach zbrojnych, do których bez wątpienia należy zaliczyć... obie wojny trojańskie.
PIERWSZA WOJNA TROJAŃSKA
(CZYLI BUNT ASSUWY)
Czy ktoś słyszał o Wojnie Trojańskiej? Oczywiście, temat ten został przecież mocno spopularyzowany, zarówno przez twórczość Homera (lub tych, którzy za niego to spisywali), jak również przez późniejszą kulturę, a nawet popkulturę. Praktycznie jednak niewiele osób wie, że były (co najmniej) dwie wojny trojańskie, które zapisały się w dziejach. Pierwsza wybuchła ok. 1430 r. p.n.e., gdy Egiptem (będącym wówczas prawdziwym supermocarstwem) władał jeszcze faraon Totmes III Wielki, bratanek królowej Hatszepsut. Jednak w Anatolii władali Hetyci, którzy swe wpływy rozciągnęli również na region dzisiejszej północno-zachodniej Turcji, zwanej w klasycznej starożytności Troadą, a jeszcze wcześniej... koalicją miast Assuwy. Już wówczas Troja (Ilion) jest tam wymieniana jako jedno z kluczowych miast regionu (bowiem powiedzmy sobie szczerze, prawdziwym powodem wojen trojańskich, a szczególnie tej najsławniejszej, drugiej wojny o Helenę - tak naprawdę były kwestie handlowe i chęć zdobycia czarnomorskich rynków zboża, koni, skór i niewolników, które kontrolowali władcy Troi i nawet gdyby Helena wróciła wówczas do męża, Achajowie już by nie zawrócili). Przeciw dominacji Hetytów zbuntowały się wówczas aż 22 państwa-miasta (na sporządzonym w Hattusas raporcie wojennym króla Tuadhalij II, nazwy większości tych miast-państw nic nam nie powiedzą - ja sam szukałem jakiegokolwiek przyporządkowania ich do miast regionu z czasów późniejszych, ale nic mi tam nie pasuje - poza zaledwie jedną: Taruisą, którą można przetłumaczyć właśnie jako Troję). Król Tuadhalija II szybko zebrał armię i wyruszył na buntowników, których pokonał w bitwie i zmusił do uległości (10 000 wojowników z Assuwy, 600 par koni, rydwany, a także woły, owce i ludność cywilna zostały przewiezione do Hattusas). Wygląda więc na to, że miasta Troady zostały wówczas spustoszone, a ludność wzięta w niewolę. Jednak po paru latach, Tuadhalija przywrócił władzę synowi króla przewodzącego koalicją miast-państw Assuwy - Kukkuli, który pod dominacją hetycką próbował odnowić dawne ośrodki (zapewne był to władca owej Taruisy), ale gdy poczuł się zbyt pewnie, znów się zbuntował i tym razem Tuadhalija skazał go na śmierć, a cały region ponownie został spustoszony przez Hetytów.
Ciekawym jest jednak kwestia pomocy, jakiej z pewnością udzielili koalicji Assuwy Achajowie z Grecji. Skąd jednak ta pewność że rzeczywiście udzielili? Z dwóch powodów - po pierwsze o Assuwie i Ahhijawie (kraju Achajów) mówi tekst listu do króla Tuadhalij (jest to informacja o buncie i jego sojusznikach, ale niestety, tekst jest poważnie uszkodzony i niekompletny, więc nie wiadomo dokładnie co też się tam znajdowało i kto był jego autorem), co by sugerowało jakąś formę sojuszu pomiędzy tymi ludami, a po drugie kwestia przypadku. Oto bowiem w 1991 r. operator buldożera, pracujący na poboczu starożytnej drogi, wiodącej do dawnej stolicy Hyksosów - Hattusas, znalazł miecz, który po zbadaniu i oczyszczeniu okazał się być nie mieczem hetyckim, ale właśnie... achajskim. Na ostrzu zaś, znajdowała się inskrypcja, która po przetłumaczeniu brzmiała: "Kiedy Duthalija (Tuadhalija), Wielki Król, obrócił w niwecz kraj Assuwa, ofiarował owe miecze bogowi burzy, swojemu panu". Miecz z pewnością jest produkcji mykeńskiej, natomiast dlaczego można w ogóle sądzić, że należał on do wojownika z Grecji Achajskiej, a nie był jedynie kupiony i przewieziony przez koalicjantów do walki z Hetytami. Otóż w tamtych czasach nie kupowano broni która niewiele różniła się od tej, którą można było w dużych ilościach wprodukować na miejscu, a sam miecz by tutaj nic nie pomógł, jedynie wojownik (wojownicy) który go dzierżył i który mógł wesprzeć Assuwę w ich buncie. Poza tym mity greckie opowiadają o walkach o Troję na długo przed sławną wyprawą "po Helenę". Według jednego z takich mitów, Herakles miał zdobyć i spustoszyć Troję na czele tylko sześciu okrętów, w czasach rządów ojca Priama - króla Laomedona. Mit stał się więc opisem historycznych wydarzeń, a Troja została zdobyta co najmniej raz, nim ostatecznie upadła w ponad dwieście lat później pod ciosami przebiegłych Achajów, którzy bezwzględnie podłożyli Trojanom konia w zastępstwie świni. 😄
Co zaś się tyczy wydarzeń dziejących się w kilkanaście (kilkadziesiąt) lat po buncie Assuwy, to upadek politycznego znaczenia Hetytów, którzy zaczęli przeżywać poważny kryzys wewnętrzny, wspomagany jeszcze najazdem ludu Kasków, z którymi ci nie byli w stanie sobie poradzić. Syn i następca Tuadhalij - Arnuwanda I, wraz ze swą małżonką Asmunikal, wznosili modły przed obliczem bogini matki z Arinny (Wielkiej Bogini), by ta ocaliła ich przed najeźdźcami. Żalili się więc: "Świątynie, które wy bogowie, posiadaliście w tym kraju, spustoszyli ludzie Kaska, a wasze bogów posągi rozbili. Zagrabili złoto, srebro, rytony, puchary ze srebra, złota, miedzi i wasze przedmioty z brązu, wasze szaty i podzielili między siebie. Podzielili między siebie świętych kapłanów "matki bogów", pomazańców, muzykantów, śpiewaków, kucharzy, piekarzy, rolników, ogrodników i uczynili ich swymi niewolnikami. Podzielili także wasze bydło, wasze owoce i podzielili między siebie wasze pola, łany i (...) winnice. (...) Ludzie Kaska objęli ich w posiadanie". Ów lament niewiele jednak Hetytom pomógł i musieli poczekać jeszcze kilkanaście lat, nim prawnuk Tuadhalij II - Supiluliuma I obejmie tron i odnowi hetyckie Imperium. Do tego jednak czasu Troja i inne miasta-państwa Assuwy odrodziły się i z biegiem lat zdominowały cały handel zbożem i niewolnikami znad Morza Czarnego do Achai. A to w końcu stało się powodem wojny, która zapoczątkowała cywilizację europejską.
DRUGA WOJNA TROJAŃSKA
(ok. 1193 - 1183 p.n.e.)
Cz. I
Gdy ok. 1430 r. p.n.e. stłumiony został bunt miast-państw Assuwy i gdy (zapewne po roku 1425 p.n.e.) hetycki król - Tuadhalija II raz jeszcze ujarzmił zbuntowanego władcę tych ziem, noszącego imię - Kukkuli, ziemie Troady zostały wyludnione, a samo miasto spalone. Jednak po śmierci Tuadhalij i objęciu władzy przez jego syna - Arnuwandę I, państwo Hetytów popadło w poważny kryzys wewnętrzny, spotęgowany jeszcze najazdem ludu Kasków, mających swe siedziby w środkowej części Azji Mniejszej, tuż nad Morzem Czarnym. Hetyci obawiali się tego ludu, ponieważ sami nie potrafili go ujarzmić, a ponieważ lud ten nie był zjednoczony, tylko podzielony na szereg szczepów, przeto nie sposób było zawrzeć z nimi żadnego układu, gwarantującego Hetytom bezpieczeństwo od północy i można było zawierać jedynie lokalne układy z poszczególnymi kacykami, które nie były ani trwałe, ani nie obejmowały innych, równie agresywnych szczepów ludu Kasków (władca Hetytów - Suppiluliuma I wspominał w swej relacji z walk na północy, o dwunastu takich szczepach). Natomiast najazdy Hetytów na północne rubieże Azji Mniejszej też niewiele dawały, gdyż okoliczna ludność Kasków w takiej sytuacji porzucała swe liche domostwa i zbiegała w góry, skąd już nie było sposobu ich wypłoszyć (rydwany Hetytów nie były w stanie ścigać Kasków w wysokich partiach gór). Oczywiście Hetyci uważali Kasków za barbarzyńców i często zwali ich świniopasami, jednak realnie zawsze się ich obawiali. Czasem pojawiali się wybitniejsi wodzowie ludu Kasków, których imiona Hetyci zapamiętali (np. Pittaggatallis czy Pihhunijas), ale realnie był to lud, który nie miał nad sobą żadnej władzy królewskiej, stąd właśnie stał się tak uciążliwy dla Hetytów. Atak Kasków na państwo Hetytów miał miejsce ok. 1400 r. p.n.e. To właśnie wówczas ludy miast-państw Assuwy, jak również sąsiadującej z nią od wschodu Arzawy (dotąd ziem podległych Hetytom) odzyskały niepodległość.
Odrodziła się wtedy również i Troja (stanowisko archeologiczne - Troja VI). Miasto ponownie zaczęło budzić się do życia - wznoszono wówczas nowe domy i przede wszystkim odbudowano mury miejskie. Nastał czas odrodzenia, podczas którego Hetyci wciąż byli zajęci a to obroną przed Kaskami, a to konfliktami i układami z władcami Kizzuwatny (bogatej krainy w południowej Azji Mniejszej, poprzedniczki Cylicji), a to wreszcie wojną z Mitanni czy próbą opanowania Syrii i tym samym konfliktem z Egiptem. Kolejni władcy Hetytów, począwszy od odnowiciela tego państwa - Suppiluliumy I (panującego mniej więcej w latach 1380-1340 p.n.e.) nie przejawiali większego zainteresowania ziemiami w zachodniej Anatolii i ciągle musieli zmagać się (jeśli nie z najazdami, to przynajmniej) z powstaniami lokalnych władców, którzy podnosili bunt przy każdej zmianie panującego (np. Mursilis II, syn Suppiluliumy - który objął tron w młodym wieku - kazał potem wykuć takie oto słowa: "Zanim zasiadłem na tronie mego ojca, wszystkie sąsiednie wrogie kraje wszczęły ze mną wojnę. Skoro więc ojciec mój został bogiem (czyli umarł), Arnuwandas (II), mój brat, zasiadł na tronie swego ojca, jednakże i on zachorował. Skoro do wrogów doszło, że mój brat Arnuwandas zachorował, wrogie kraje wszczęły prawdziwą wojnę. Gdy zaś mój brat (...) został bogiem, wówczas także te wrogie kraje, które dotąd nie przystępowały do wojny, rozpoczęły otwarte działania wojenne. I sąsiednie wrogie kraje mówiły tak: (...) A ten, który teraz zasiadł na tronie ojca, jest młody. Ani kraju Hatti, ani granic kraju Hatti nie uratuje"). Suppiluliuma I (a potem jego syn i wnuk) okazał się zaś dobrym obrońcą swego ludu i potrafił pokonać Kasków, zmusić ich do ucieczki na północ, zbudować mur na granicy z nimi, podporządkować sobie kraj Azzi-Hajasa (zapewne dzisiejsza Armenia), którego rada starszych sama błagała go, by pozwolił uznać się za ich władcę, najechał też kraj Arzawa i zmusił go do uległości (w tej kampanii miał dotrzeć do Morza Egejskiego, ale nic nie wiadomo, by toczył walki z koalicją miast-państw Assuwy). Potem skupił się już na Mitanni, Syrii i konflikcie z Egiptem. A to pozwoliło Trojanom zyskać czas na rozbudowanie swego miasta i umocnienie jego politycznego, a przede wszystkim gospodarczego znaczenia w regionie.
Jednak wszystko co piękne, kiedyś się kończy i około 1300 r. p.n.e. Troadę nawiedziło potworne trzęsienie ziemi, które ponownie obróciło Troję (VI) w stertę gruzów, pod którymi to zginęły tysiące mieszkańców tego odrodzonego wiek wcześniej grodu. Nim jednak do tego doszło, władca Hetytów - Muwatallis II (wnuk Suppiluliumy I, który potem starł się z faraonem Ramzesem II w sławnej bitwie pod Kadesz w 1274 r. p.n.e.) zawarł sojusz z władcą kraju o nazwie Wilusa (czyli ziemi Assuwy/Troady) Aleksandusem, który zobowiązywał tamtego do udzielenia Hetytom pomocy wojskowej w przypadku najazdu ludu Kasków (Muwatallis już wówczas kierował większość swych sił do Syrii). Skoro potężny król Hetytów zawarł układ z władcą krainy dość niewielkiej terytorialnie i uznał się w nim "bratem" (czyli równym) Aleksandusa, to znaczy że pozycja Troi już wówczas musiała być znacząca. Musieli Trojanie kontrolować znaczną cześć handlu zbożem i niewolnikami z Krymu i okolic do Azji Mniejszej i Grecji (zwanej wówczas, ze względu na władających nią Achajów - Ahhijawą). Nie wiadomo jednak, czy owa pomoc została Hetytom udzielona, ale wiadomo że północną linią obrony przed atakami Kasków dowodził młody brat Muwatallisa II - Hattusilis, kapłan bogini Isztar z Samuhy i wicekról w Hakmis. A dowodził skutecznie, odebrał im nawet ważne ze względów religijnych miasto Nerik (walczył też u boku swego brata w bitwie pod Kadesz, gdzie ocalił część wojsk po egipskim kontrataku, ale to miało miejsce jakieś 20 lat później). Wydaje się jednak, że pomoc ze strony Assuwy (Wilusy) ostatecznie do Hetytów nie nadeszła, gdyż Troja właśnie wówczas została zniszczona przez trzęsienie ziemi. Nie ma na ten temat żadnych większych informacji zarówno w channelingach, jak i w innych źródłach, jedynie krótka wzmianka że do takiego trzęsienia ziemi (nie pierwszego zresztą na tych terenach) wówczas doszło. W ruinach Troi (VI), współcześni archeologowie odnaleźli bogate przedmioty, świadczące o tym, że już wówczas miasto to musiało stanowić centrum całego regionu i nim przewodzić (były tam przedmioty nie tylko z Grecji, ale również z Egiptu, Cypru czy odległej Mezopotamii i świadczyć mogły o tym, że Trojanie musieli dysponować towarem, na którym tamtym mogło zależeć, np. właśnie zbożem lub niewolnikami sprowadzanymi na okrętach z Krymu i innych rejonów Morza Czarnego).
Jasno należy sobie jednak powiedzieć, że pomimo tego wszystkiego, Troada wciąż była postrzegana jako peryferia oraz kraj buforowy, zarówno przez Hetytów, jak i Achajów z Grecji. Jedni i drudzy chcieli kontrolować ten bufor, gdyż dawał on możliwości ekspansji zarówno militarnej jak i handlowej na inne ziemie. I takie najazdy zapewne były prowadzone, gdyż w Grecji achajskiej, w niektórych miastach (np. w Pylos, Knossos czy Tirynsie) odnaleziono gliniane tabliczki z imionami niewolników pochodzących z Azji Mniejszej. Ci niewolnicy, to w ogromnej większości kobiety, które zapewne zostały stamtąd uprowadzone (oczywiście nie wiadomo tylko kiedy, czy przed upadkiem Troi VI, czy po owym trzęsieniu ziemi, czy też po zdobyciu klasycznej, homerowej Troi VIIa) i tam stały się niewolnicami. Kiedy i jak szybko Troja została ponownie odbudowana - na to pytanie nie ma właściwej odpowiedzi, wiadomo tylko że do odbudowy doszło, a mieszkańcy powrócili na te tereny i zaczęli odtwarzać zniszczone przez trzęsienie ziemi miasto. Władcy Hetytów skupili się już wówczas prawie całkowicie na ekspansji w kierunku Syrii i Palestyny (już Muwatallis II przeniósł swą królewską siedzibę z Hattusas w Anatolii, do Dattasy nieopodal Syrii, aby być bliżej prowadzonych tam działań wojennych) i nie zwracali większej uwagi na wydarzenia na zachodnich rubieżach Azji Mniejszej. Gdy więc Ramzes II i Muwatallis II toczyli ze sobą krwawą bitwę pod Kadesz (koniec maja 1274 r. p.n.e.), Troja (VIIa) była już odbudowana i ponownie zajęła miejsce swej poprzedniczki. Zastanawia jedynie brak większego przeciwdziałania temu ze strony Achajów, ale najprawdopodobniej ówczesna Troja była już silnie związana z Achajami (może nawet jakimś sojuszem politycznym, choć żadna informacja na ten temat nie przetrwała). Zapewne Achajowie skupili się wówczas na zupełnie innych kwestiach (np. na zdobywaniu terenów zasiedlonych przez Pelazgów, szczególnie na Peloponezie) i nieco "przespali" odrodzenie się potęgi miast-państw Assuwy, już pod całkowitą dominacją Troi. W każdym razie pewnym jest, że Trojanie ponownie wówczas opanowali szlaki handlowe, wiodące zarówno na Morze Czarne, jak na Cypr, (a może również i do Egiptu). A przecież dla okolicznych mocarstw Trojanie (wraz z miastami Assuwy, Arzawy i Karii) wciąż pozostawali jedynie buforem, odgradzającym Hetytów od Achajów, a Achajów od Hetytów. Tym bardziej że te ludy prowadziły ze sobą dość przyjacielskie relacje (posłowie achajskich królów jeździli nawet w rydwanie samego króla Hetytów, o czym mówi choćby tzw.: "List Tawagalawy" wysłany przez króla Hetytów - Hattusilisa III, do jego "Wielkiego Brata", władcy Ahhijawy - nie wymienionego z imienia). Troja zaś była wygodnym miejscem równowagi wpływów, co - paradoksalnie - pozwoliło jej się rozwijać i rosnąć w siłę (notabene, nauczeni poprzednią katastrofą, teraz Trojanie zaczęli budować domy o kilku mniejszych pomieszczeniach [Troja VIIa], a nie jak poprzednio [Troja VI] o dwóch lub trzech dużych izbach. Zapewne liczyli na to, że pomoże im to przetrwać ewentualne kolejne trzęsienie ziemi. Przeliczyli się, bowiem tym razem mieszkańcy miasta zginęli od mieczy, łuków i włóczni wrogiej armii).
Natomiast w jakiś czas po bitwie pod Kadesz (bitwie nierozstrzygniętej, choć Egipcjanie utrzymali pole i przegnali stąd Hetytów, którzy próbowali złapać ich w pułapkę - więc to im przypisuje się zwycięstwo, ale obie strony poniosły dotkliwe straty. W armii egipskiej dwie z czterech dywizji uczestniczących w bitwie - Amona i Re - prawie kompletnie zostały zniesione, zaś Hetyci stracili wszystkie rydwany - jedynie nieliczne uciekły z pola bitwy - oraz większość dowódców. Zginęło dwóch braci Muwatallisa II, dwóch jego nosicieli tarczy, jego sekretarz, dowódca straży przybocznej i wielu innych wodzów), zmarł Muwatallis II (ok. 1270 r. p.n.e.). Powstał teraz w królestwie Hetytów problem dziedziczenia tronu, gdyż nie miał on synów. W takiej sytuacji naturalnym kandydatem do tronu pozostawał jego młodszy brat, wicekról Hakmis - Hattusilis. Jednak swe pretensje do korony zgłosił także - zrodzony z haremowej niewolnicy Muwatallisa - jego nieślubny syn Urhiteszub. Hattusilis ustąpił więc bratankowi i oddał mu tron, a ten koronwał się pod imieniem - Mursilisa III. Młodemu i ambitnemu władcy szybko jednak zaczęła przeszkadzać obecność sławnego wuja (jak to mówił Zagłoba w "Potopie": "A czy ty wiesz, co to wuj?", "Wuj, to wuj!", "A przecie jak mówi Pismo, gdzie ojca nie ma, tam wuja słuchał będziesz!" 😀). Z powrotem też przeniósł stolicę państwa do Hattusas, aby tylko być bliżej Hattusilisa i patrzeć mu na ręce. Odbierał też wujowi poszczególne ziemie i tytuły, aż pozostała mu jedynie funkcja kapłana bogini Isztar i siedziba w Hakmis. Około roku 1263 p.n.e. ("po siedmiu latach cierpliwego tolerowania niesprawiedliwości" - jak pisze Hattusilis w swym tekście z okazji wstąpienia na tron), przeciągnął na swoją stronę kapłanów, większość możnych i zadbał o wsparcie kilku szczepów ludu Kasków. W ten sposób opanował Hattusas, skąd Mursilis III zbiegł - wraz ze swoimi zwolennikami - do świątynnego miasta Samuha. Tam wuj otoczył go (jak dodaje Hattusilis: "został zamknięty przez boginię Isztar, jak świnia w chlewie") i zmuszony był się poddać. Wuj pozostawił go przy życiu, lecz skazał na wygnanie do syryjskiego miasta Nuhaszsze, gdzie miał pozostawać pod strażą. Mursilis jednak nie przebywał tam długo i wkrótce potem zbiegł do Egiptu. W tym zaś czasie, jego wuj wstąpił na tron pod imieniem Hattusilisa III (co ciekawe, Hetyci uważali to za jawny zamach stanu i nawet syn Hattusilisa, który objął po nim rządy - Tuadhalija IV, twierdził otwarcie że... ojciec jego dopuścił się jawnego przestępstwa wobec bogów). Dlaczego o tym piszę? Ponieważ ma to znaczenie z punktu widzenia Troi i pozostałych miast-państw Assuwy - ale o tym w swoim czasie.
FARAON RAMZES II NACIERA NA HETYTÓW W BITWIE POD KADESZ
NA CZELE SWEGO LWA BOJOWEGO
(Którego notabene znalazł na pustyni jako lwiątko gdy był jeszcze księciem, oswoił i wychował)
1274 r. p.n.e.
Na tron wstąpił teraz kapłan, ożeniony z kapłanką (Putuhepą - córką kapłana z Kizzuwatny). Władzę objęli więc kapłani i choć Hattusilis musiał otoczyć się splendorem i haremem przynależnym władcy, to jednak żona była bardzo ważną osobą w jego życiu, o czym świadczy fakt, iż uczynił ją swym doradcą i konsultował z nią wszystkie swe polityczne posunięcia (zapewne też bardzo ją kochał, o czym pisze w swej relacji: "Bogini darzyła nas miłością małżonka i małżonki i spłodziliśmy synów i córki"). Wkrótce po objęciu władzy Hattusilis doprowadził do wydarzenia, które będzie kamieniem węgielnym cywilizacji europejskiej i doprowadzi do wybuchu wojny trojańskiej. Co to takiego było? Cóż, ile osób zna mit o Parysie i konkursie na najpiękniejszą z bogiń (której Parys ofiarował jabłko), a następnie uprowadzenie przez niego Heleny ze Sparty, co stało się powodem wybuchu wojny trojańskiej. Otóż Hattusilis (zapewne za namową swej małżonki) uczynił coś bardzo podobnego (stąd zapewne wziął się ów homerowy mit), ale na konkrety poczekajcie proszę do kolejnej części.
CDN.